Świat nie będzie wyglądał tak samo po obejrzeniu Forrest’a Gumpa. To hasło reklamujące film obiecuje naprawdę dużo. Moim zdaniem rzeczywiście tak jest.
Jest to na pozór lekka opowieść o chłopcu innym niż jego rówieśnicy. Ma niższy iloraz inteligencji, szyny na nogach. Forrest już jako mały chłopiec poznaje Jenny i wie, że to z nią chce spędzić życie. Nie rozumie problemów zagubionej dziewczyny, ale zawsze jest przy niej. Ma niesamowity talent do odnoszenia sukcesów-zostaje gwiazdą futbolu, wychodzi (prawie)cało z wojny w Wietnamie, spotyka prezydentów, Johnna Lennona, pewnego dnia postanawia wybiec z domu i przebiega całą Amerykę, otwiera interes poławiaczy krewetek, by na końcu odnaleźć Jenny która, jak się okazuje, wychowuje ich syna.
Wielkim atutem filmu jest gra aktorska. Na pierwszy plan wysuwa się oczywiście Tom Hanks, który zresztą dostał za tę rolę Oscara. Film zgarnął ich aż 6. Do tego 3 Złote Globy, Nagrodę BAFTA, 2 Saturny i wiele innych.
Nieważne który raz go oglądam, zawsze wywołuje cały wachlarz emocji. Zawsze śmieję się gdy Forrest rozmawia z sierżantem:
– Dlaczego tak szybko złożyliście broń?
– Bo pan sierżant kazał.
– Jezu! Gump, jesteście genialni!
Zawsze płaczę, gdy umiera Bubba i gdy mały Forrest idzie do szkoły.
Nieustannie zadziwia mnie mądrość zawarta w tym filmie i prostota z jaką jest przekazywana. Ważną rolę odgrywa samotnie wychowująca go matka, która swoją ogromną mądrość życiową przekazuje Forrestowi, a ten całe życie, niczym dziecko nieskażone złem tego świata, trzyma się matczynych rad i wierzy w te wszystkie wartości o których większość osób zapomina dojrzewając. Mimo tego, iż całe życie nazywany był idiotą, tak naprawdę posiadał mądrość większą niż otaczający go ludzie.